W dzisiejszym wpisie wracamy do tematu spadków. Konkretnie chciałbym przedstawić temat niegodności dziedziczenia. Kiedy mamy z nią do czynienia? W jaki sposób ustala się tę okoliczność?
Przepisy określają zamknięty katalog sytuacji, w których spadkobierca może być uznany za niegodnego dziedziczenia. Należy do nich:
1) dopuszczenie się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy (np. dolegliwe pobicie, przemoc domowa, usiłowanie zabójstwa),
2) nakłonienie podstępem lub groźbą spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo przeszkodzenie mu w taki sam sposób, w dokonaniu tych czynności;
3) umyślne ukrycie lub zniszczenie testamentu spadkodawcy, jego podrobienie lub przerobienie, a także świadome skorzystanie z testamentu podrobionego lub przerobionego przez inną osobę.
W pierwszej z wymienionych sytuacji intencją jest zabezpieczenie przed budzącą sprzeciw społeczny sytuacją, aby osoba, która dopuściła się szczególnie negatywnych zachowań przeciwko spadkodawcy, dziedziczyła po nim majątek. Dwa pozostałe przypadki mają natomiast zabezpieczać swobodę sporządzania testamentów i rozporządzania swoim majątkiem na wypadek śmierci. Nie można zaakceptować sytuacji, w których testamenty są pisane „pod dyktando” lub są ukrywane, niszczone, podrabiane czy też wymuszane jest ich odwoływanie lub zmienianie.
Uznanie spadkobiercy za niegodnego następuje w drodze orzeczenia sądowego. Postępowanie może rozpocząć każdy, kto ma w tym interes (np. inny spadkobierca, osoba bliska dla zmarłego). Istotne jest jednak ograniczenie terminem – pozew w tej sprawie musi być złożony w ciągu roku od dnia, kiedy występujący do sądu dowiedział się o przyczynie niegodności, ale nie później niż w ciągu 3 lat od śmierci spadkodawcy. Postępowanie o uznanie spadkobiercy za niegodnego, jest odrębną sprawą sądową w stosunku do stwierdzenia nabycia spadku. Warto pamiętać, że udowodnienie niegodności spadkobiercy ciąży na stronie powodowej, która może w tym zakresie powoływać wszelkie dowody. Skutkiem uznania przez sąd spadkobiercy za niegodnego, jest wyłączenie tego spadkobiercy od dziedziczenia. Traktuje się go wówczas tak jak osobę, która nie dożyła otwarcia spadku.
Podkreślenia wymaga, że sąd nie może uznać spadkobiercy za niegodnego, jeżeli spadkodawca mu przebaczył. Pozwany w procesie może więc bronić się takim zarzutem i okoliczność tę powinien udowodnić. Przebaczenie nie ma charakteru sformalizowanego, nie wymaga użycia określonych słów, jest pewnym aktem o charakterze moralnym, a nie czynnością prawną. Jeżeli w chwili przebaczenia spadkodawca nie miał zdolności do czynności prawnych (np. był ubezwłasnowolniony całkowicie), wymagane jest, aby przebaczenie nastąpiło z dostatecznym rozeznaniem.
adw. Artur Piwowarczyk
Podstawa prawna: art. 928-930 k.c.