Dzisiaj – zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią – chciałbym kontynuować przedstawianie istotnych zmian w postępowaniu sądowym, wprowadzonych nowelizacją, która zaczęła obowiązywać od 7 listopada 2019 r. Tym razem kilka słów o zmianie w zasadach doręczenia pozwu.
Do tej pory, zdarzająca się praktyka unikania odbioru korespondencji z sądu, zwłaszcza spodziewanego pozwu, była oparta na całkowitej nieznajomości zasad obowiązujących w procesie cywilnym. Oczekiwanie, że nieodebranie korespondencji będzie blokowało sprawę, nie miało żadnych podstaw. Po podwójnym awizowaniu pisma przez pocztę, było ono zwracane do sądu, jednak wywoływało to takie skutki, jak prawidłowe jego doręczenie. W efekcie, mógł zostać nawet wydany wyrok, o którym dana osoba nic nie wiedziała, do momentu gdy komornik przystępował do jego egzekucji.
Obecnie ten model został zmieniony. W sytuacji, gdy przesłany pozew nie zostaje odebrany po podwójnym awizowaniu, sąd zawiadamia o tym powoda i wzywa do go do doręczenia korespondencji za pośrednictwem komornika sądowego. Jednocześnie sąd przekazuje powodowi odpis pozwu, który ma zostać doręczony. Zobowiązanie to powinno zostać wykonane w ciągu 2 miesięcy, w przeciwnym wypadku postępowanie zostanie zawieszone. W dłużej perspektywie może to zaś doprowadzić do umorzenia sprawy.
„W sytuacji, gdy przesłany pozew nie zostaje odebrany po podwójnym awizowaniu, sąd zawiadamia o tym powoda i wzywa do go do doręczenia korespondencji za pośrednictwem komornika sądowego.”
Alternatywą dla doręczenia pisma przez komornika, jest przedstawienie przez powoda dowodu, że pozwany przebywa pod adresem wskazanym w pozwie lub podanie innego, aktualnego adresu pozwanego. W tym ostatnim przypadku, sąd podejmie próbę doręczenia korespondencji na ten adres, a jeżeli nie zostanie ona odebrana po podwójnym awizowaniu, wówczas cała procedura zaczyna się na nowo.
Warto dodać, że koszty doręczenia pisma poprzez komornika musi wyłożyć powód. Mają one charakter zryczałtowany i wynoszą 60 zł. Jeżeli dodatkowo powód zleci komornikowi podjęcie czynności zmierzających do ustalenia aktualnego adresu zamieszkania pozwanego, musi zapłacić dalsze 40 zł.
Trudno o jednoznaczną ocenę wprowadzonej zmiany. Z jednej strony zniknie tzw. „fikcja doręczenia pozwu”, co zwiększy bezpieczeństwo i ma dać pewność, że pozwany miał szansę dowiedzieć się o procesie oraz przedstawić swoje stanowisko.
Z drugiej jednak strony, obowiązujący obecnie przepis pozwala na odsunięcie w czasie wydania wyroku przez pozwanego, poprzez brak odbioru pierwszej korespondencji w sprawie. Bez wątpienia będzie to stosowana przez dłużników praktyka, dodatkowo przedłużająca procesy. Przedstawiona regulacja zwiększa także koszty prowadzenia sprawy o dodatkowe wydatki na doręczenie pozwu.
adw. Artur Piwowarczyk