W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić ważny temat zabezpieczenia się przed długami, które potencjalnie moglibyśmy odziedziczyć po innej osobie. Jak bowiem wiadomo, spadek to nie tylko korzyści – uzyskanie majątku, który należał do spadkodawcy – ale również obciążenie długami, które on pozostawił. Mogą do nich należeć na przykład niespłacone pożyczki i kredyty. Nierzadko może być wręcz tak, że zmarły w ogóle nie miał majątku, a jedynie zobowiązania. Co wówczas zrobić?
Po pierwsze warto pamiętać, że każdy spadkobierca ma 6 miesięcy od dowiedzenia się o powołaniu do spadku, na podjęcie decyzji czy chce spadek przyjąć, odrzucić lub przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. O tej ostatniej możliwości pisałem już we wcześniejszym wpisie na blogu. Krótko przypominając, jest to taki sposób dziedziczenia, w którym spadkobierca odpowiada za długi tylko do takiej wysokości, jaką wartość ma stan czynny spadku (pozostawiony przez spadkodawcę majątek). Jeżeli długi są wyższe, spadkobiercy nie muszą spłacać ich w całości. Wydawałoby się, że jest to wystarczający sposób zabezpieczenia swoich interesów, bo w najgorszym razie nic nie zyskamy, ale też nic nie stracimy. Warto jednak uwzględnić, że po przyjęciu spadku odpowiadamy za długi spadkowe całym swoim majątkiem, a nie tylko składnikami spadku. Może więc okazać, że np. odziedziczyliśmy samochód, ale swoje własne oszczędności musieliśmy przeznaczyć na spłatę długów. Kiedy taki sposób dziedziczenia warto wybrać? Jeżeli długi przewyższają korzyści ze spadku, na dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza można się zdecydować, gdy w majątku spadkowym są konkretne rzeczy, które chcielibyśmy uzyskać – na przykład mieszkanie – licząc się z koniecznością spłaty długów w wysokości równej wartości tego mieszkania (i to w inny sposób niż sprzedając to mieszkanie). Ten sposób dziedziczenia warto też wybrać, gdy nie mamy pewności co do wysokości długów zmarłego, a jednocześnie miał on pewien majątek i jest możliwe, że jego wartość byłą wyższa niż te długi.
Decyzję o odrzuceniu spadku możemy podjąć dopiero po śmierci osoby, po której mielibyśmy dziedziczyć. Czy w takim razie możemy ewentualnie zrobić coś wcześniej?
Warto też pamiętać, że w przypadku dziedziczenia po osobach zmarłych po 18 października 2015 r., gdy spadkobierca nie złoży oświadczenia co do uzyskanego spadku, w przewidzianym w przepisach terminie, przyjmuje się, iż dziedziczy on z dobrodziejstwem inwentarza.
Decyzję o odrzuceniu spadku możemy podjąć dopiero po śmierci osoby, po której mielibyśmy dziedziczyć. Nie można tak na przyszłość i za życia danej osoby złożyć oświadczenia o odrzuceniu spadku po niej. Czy w takim razie możemy ewentualnie zrobić coś wcześniej?
Przepisy dają możliwość zawarcia umowy o zrzeczeniu się dziedziczenia. Umowę taką zawiera spadkobierca ustawowy z przyszłym spadkodawcą (np. rodzic ze swoim dzieckiem). Skutkiem takiej umowy jest wyłączenie od dziedziczenia po spadkodawcy, które obejmuje również zstępnych spadkobiercy (jeżeli nie umówiono się inaczej). Umowa taka powinna zostać zawarta w formie aktu notarialnego, inaczej będzie nieważna. Podpisanie umowy o zrzeczeniu się dziedziczenia wyłącza w przyszłości konieczność składania dodatkowego oświadczenia o odrzuceniu spadku. Zawarcie umowy wymaga zgody obu stron i nie można do niej nikogo przymusić.
Na koniec warto wiedzieć, że nie są skuteczne jakiekolwiek inne metody uchylenia się od odpowiedzialności za długi spadkowe – o co pytali mnie już kiedyś Klienci – takie jak na przykład zamieszczenie ogłoszenia w prasie, że: „za długi pana X nie odpowiadam.”
adw. Artur Piwowarczyk